|
|
Autor |
Wiadomość |
THunDeR
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 15:33, 30 Sty 2007 |
|
Cory Berell:
-Panowie, a wy co sądzicie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Bart
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KrK
|
Wysłany:
Śro 12:25, 31 Sty 2007 |
|
Morcus Tarkbaoth
Nie spuszczając oczu z przyrządów celowniczych wyplówam wykałaczke i sięgam po kolejną
-Z tego co pamiętam to tylko jedna osoba może mi wydawać polecenia na tym statku i to napewno nie jesteś ty Blair. Zatem prosiłbym cię o zmianę tonu. A co do sygnału...nie wiemy jak długo już jest nadawany... może od kilku stuleci a załoga już nie żyje....ale skoro nadają to znaczy że mają jeszcze zasilanie.....-
Patrzę porozumiewawczo na Xena aby pilnował działek a sam podchodze do pulpitu i prubuję wzmocnić sygnał i ustalić skąd pochodzi
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SkerboL
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Śro 19:38, 31 Sty 2007 |
|
Blair:
Pffff - śmieje się - a to mnie rozbawiłeś Mrocus. Nie obchodzi mnie czyim jesteś podwładnym, ja tu traktuję wszystkich tak samo. Zakomunikowałem tylko, że będe potrzebował Twojej pomocy. Jeśli zlewasz to z pyty to Twoja sprawa.
Zwraca się do Berella:
- Cory, jakby nie było, jestem za odnalezieniem tego statku. Co do dalszych kroków proponuję sie zastanowić jak czegoś więcej się dowiemy.
Spostrzega Morcusa podchodzącego do pulpitu.
"A jednak! Chyba to taki typ, co musi zawsze wtrącić swoje trzy krydy"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AlbaN
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Śro 19:51, 31 Sty 2007 |
|
Linwood z Mocrusem, rozpoczynają poszukiwania miejsca, z którego dochodzi sygnał. Blair zajmuje się oczyszczaniem sygnału i utrzymaniem go klarownego jak najdłużej. W tym samym czasie Tarkbaoth podąża wzdłuż, fali, "odbijając się" od każdego kamienia, który ją ugina. Oboje nie odzywają się, do siebie. Wygląda jednak na to, że każdy z nich wie co dokładnie ma robić.
Chimera to przestarzały statek, jej sensory zwiadowcze, jak się okazało ,nadal spełniają swoje obowiązki w zaskakująco skuteczny sposób.
Zaczęła się walka z czasem, jeśli ktoś zawiedzie i sygnał nie zostanie ponownie wysłany wszystkie wysiłki pójdą na marne.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
RoclorD
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 21:37, 31 Sty 2007 |
|
Xen
Cały czas zajmuje się chronieniem statku przed skałami. Jego oczy reagują na każdy ruch. Od czasu do czasu uśmiecha się do siebie, po czym jego twarz natychmiast wraca do poprzedniego kamiennego wyrazu.
"Ciekawe co to za statek i co to za ludzie. Jeśli ich znajdziemy będą z tego raczej same korzyści... Pomijając już kwestię prawa... I przyzwoitości, jeśli coś takiego jeszcze istnieje..."
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AlbaN
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Czw 10:04, 01 Lut 2007 |
|
Przez dziesięć minut Blair i Tarkbaoth w pocie czoła pracują nad sygnałem. W tym samym czasie Cory i Xen zajmują się ochroną całego statku. Widmo sygnału jest wystarczająco mocne, by nim podążać. Wygląda na to, że obsługujący sensory już za moment znajdą źródło. Już go mają jeszcze kilka sekund, pozostało 100 KM... Sygnał milknie,a widmo fal całkowicie zanika...
Jedyny dźwięk nadawany z tego pasma to:"Szzzzzzzzzzzzzzzzz"
Czy to zawiódł Linwood, czy Morcus,czy sensory, czy poprostu sygnał zanikł. Wiecie napewno, że miejsce w którym widmo zniknęło, znajduje się 2500 KM w głąb pasa asteroid.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AlbaN dnia Czw 11:37, 01 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
SkerboL
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Czw 10:39, 01 Lut 2007 |
|
- *@#%$ - przeklina głośno - tak blisko... Może sygnał wróci, proponuję jeszcze poczekać - zamyśla się - Chociaż zastanawiam się nad sensem... przecież wycieczka 2500 km wgłąb pasa asteroidów to samobójstwo!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
THunDeR
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 11:26, 01 Lut 2007 |
|
Cory Berell:
Odchyla się na fotelu i zamyśla się.
-Panowie coś mnie korci żeby sprawdzić co tam się dzieje. A przez pas nas przeprowadzę, 2500 km to nie tak wiele. Nie takie rzeczy się robiło...
-Ktoś chce zgłosić zdecydowany sprzeciw?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bart
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: KrK
|
Wysłany:
Czw 12:28, 01 Lut 2007 |
|
Morcus Tarkbaoth
Zamyśla się nieprzerwanie żując wykałaczkę
-Są dwie opcje.....albo zgubiliśmy sygnał....albo źródło z którego był nadawany właśnie zamieniło się w metalowy obłok szczątków od uderzeń asteroidów
Patrzy na Blaira i mówi spokojnym głosem nie odrywając wzroku od przyrządów
-A tak wogole to uważam iż póki jesteśmy na tym statku to właśnie Corey jako że tylko on potrafi go pilotować ma decydujące zdanie.
-A chodziło mi o to żebyś wykazał minimum grzeczności i czasami powiedział "PROSZĘ"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SkerboL
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Czw 15:59, 01 Lut 2007 |
|
- Nigdy nie podważałem zdania Cory'ego, ani nikogo z was. Nigdy też nie mówię "proszę".
Wciąż czuwając nad sensorami, zwraca się do pilota:
- Jest jedna rzecz, która powoli prowadzi mnie do śmierci - ciekawość! Cory, jestem z tobą. Jak reszta?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |